Kontynuując temat męskości w starych kreskówkach...
Oto oryginalna wersja czołówki Conana, wedle Wikipedii emitowanego na TVN w Bajkowym Kinie jako Conan Łowca Przygód. Przez wiele lat myślałam, że Conan to właśnie taki męski i twardy, ale zupełnie niegroźny gość jak w tej kreskówce, więc, oczywiście, spokojnie obejrzałam oba filmy z Arnoldem. To znaczy, spokojnie do momentu, gdy ta głowa matki w pierwszym... Uch. Conan miał w tej serii taką magiczną tarczę, w której mieszkał sympatyczny feniks, bezustannie nazywający głównego bohatera "tępym osiłkiem". Nie było to zbyt edukacyjne, chyba już lepiej byłoby dopuścić umieranie... Bo, oczywiście w tej wersji nikt nie umarł, tylko rodzice Conana zostali zamienieni w kamienne posągi, natomiast rodzeństwo jednego z jego przyjaciół - w, towarzyszące mu zresztą, wilki. Obowiązkową, poprawniepolityczną dziewczyną była akrobatka, rzucająca takimi magicznymi shurikenami (wezwane wracały do niej) pomogła utwierdzić u mnie wizerunek wojowniczej chłopczycy - plus 20 punktów Fajności za warkocz, plus 10 za gorset.
0 komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.