Pierwsze wrażenia: Nourin
Uwielbiam anime tego typu. Tak słabe, że od początku wiem, że nie będę go dalej oglądać. A jednocześnie tak głupie, że już w trakcie oglądania wiem, o czym napiszę na blogasku.
Przed Wami: głupie, nieśmieszne i gorsze pod każdym względem Silver Spoon.
Zaczyna się od przydługawego i nudnego koncertu jakiejś przeciętnej idolki. Serduszka latają, tłum szaleje, CG, jak zawsze, paskudne.
Idolka ogłasza, że ma chłopaka i całuje się z nim na scenie.
Co, oczywiście, okazuje się snem tego właśnie chłopaka - no jakżeby inaczej, taką szmatę, która się z kimś umawia, tłum rozszarpałby od razu. Nie po to inwestują grubą kasę w albumy i koncerty idolki, żeby ta śmiała być nieczysta!
Nasz bohater chodzi do technikum rolniczego, do sekcji zajmującej się roślinkami. Oto jego Przyjaciółka z Dzieciństwa, oczywiście beznadziejnie w nim zakochana, oraz przyjaciel, typowy Mądrzący Się Okularnik.
Nasz bohater marzy o pojechaniu do Tokio i tam uprawianiu Trendy Farmerstwa. Chce tym zaimponować ulubionej idolce, o której bezustannie marzy.
Tymczasem z sekcji zwierzątkowej ucieka krówka i szarżuje na naszych bohaterów.
Więc Przyjaciółka Z Dzieciństwa daje bohaterowi swój czerwony t-shirt, żeby z nim pobiegał, jak matador i zwabił krówkę z dala od roślinek. Przy okazji: cycki.
Nasz bohater ma dwa tryby działania - albo marzy o swojej ulubionej idolce, albo jest kretynem.
Oto Cycata I Wyniosła Koleżanka. Spaceruje po szkole z tą krówką, która wcześniej uciekała, bo czemu nie, lol.
A oto i Zdziecinniała I Samotna Nauczycielka do kompletu. Czy muszę wspominać, że gdy bohater je, to ekspresowo pochłania jedzenie, siorbie zupę i prosi o dokładkę? albo że Kolega Okularnik bezustannie poprawia swoje okulary? Nie, nie muszę, w tym huraganie klisz to się rozumie samo przez się.
Ulubiona idolka odchodzi na emeryturę, cały kraj jest w szoku. Najpierw nie chciałam uwierzyć, że wszyscy kolektywnie dają faka za jakąś popową gwiazdkę, ale potem pomyślałam, że przecież też byłabym zszokowana, gdyby Maryla Rodowicz zakończyła karierę.
Nasz bohater popada w depresję, a potem opowiada próbującym ją z niej wyciągnąć przyjaciołom, jak to wysyłał idolce anonimowo bakłażany i ogórki.
I mamy dłuuuugi żart, którego puentą jest PENIS. HEHE PENIS LOL DOBRE.
No i do klasy naszych bohaterów (jak zwykle w środku roku, because fuck you) dołącza wspomniana idolka,dla niepoznaki zmieniwszy uprzednio nazwisko i rysy twarzy.
Podsumowanie:
Drętwe, głupie, nieśmieszne, nieseksowne, nieciekawe, niedobre. Jeśli chcecie idolek, oglądajcie Wake Up, Girls!, lub zaczekajcie na drugi sezon Love Live!. Jeśli chcecie rolnictwa, oglądajcie Silver Spoon.
Szkoda tylko tej naprawdę świetnej gry aktorskiej.
Podpisuję się wszystkiemi kończynami :D
OdpowiedzUsuńUh, z jednej strony sounds like fun, z drugiej kompletnie nie. Pozostanę przy czytaniu SIlver Spoon w takim razie.
OdpowiedzUsuńTo ja sobię już wolę drugi raz Moyashimona paczeć.
OdpowiedzUsuńChociaż te roślinki na tyczkach bardzo ładne.
Nauczycielka moe/loli - odhaczone.
Ha.. Nie przepadami za takimi produkcjami. :)
OdpowiedzUsuńJa już nie mam siły ani czasu na debilne produkcje. T.T Jeszcze z rok temu jakoś bym wytrwała, teraz pewnie wymiękłabym w trakcie oglądania.
OdpowiedzUsuńChwała Ci za napisanie tej notki, bo na 56789042309887167% z moim szczęściem bym na to anime trafiła. I obejrzałabym do końca, bo trzeba "dać szansę" ;-;
OdpowiedzUsuńObserwuję ^^
Przykro mi, że musisz przeglądać takie blogi aby być w stanie wybrać anime dla siebie. Pozdrawiam i życzę sukcesów w trudnym procesie typowania "którą chińską bajką sobie obejrzeć". First world problems, some serious stuff.
UsuńPrzykro mi, że musisz przeglądać takie blogi aby być w stanie doczepiać się do problemów ich czytelników. Pozdrawiam i życzę sukcesów w trudnym procesie typowania "którego komcia sobie przeczytać".
Usuń:(:(:(