12 dni anime - #3 - Wujek Fujiwara
Hakkenden: Touhou Hakken Ibun był bardzo ładnym, ale totalnie bezsensownym anime. Nie mam pojęcia, czemu zabrałam się za drugi sezon, ale cieszę się, że to zrobiłam, bo nagle wszystko miało dużo więcej sensu - być może dzięki jakimś poprawkom z ich strony, lub to ja oglądałam tym razem uważniej.Druga seria Hakkendena składa się z jedno-dwuodcinkowych historyjek, skupiających się na głównych bohaterach pomagających innym i w rezultacie odnajdujących wszystkich ośmiu Psich Wojowników z dość luźno adaptowanej legendy. W międzyczasie główny wątek też jest rozwijany, aby w zakończeniu doprowadzić do ostatecznego starcia i całkiem satysfakcjonującej konkluzji - zwłaszcza jak na ekranizację nadal publikowanej mangi.
Ale być może nie zawracałabym sobie tym wszystkim głowy, gdyby zaraz, w pierwszym odcinku, nie pojawił się tajemniczy, oczywiście atrakcyjny pan. Pan z głosem Keijiego Fujiwary, jednego z moich ulubionych aktorów. Fujiwara specjalizuje się w dwóch typach ról - jest albo smakowicie chorym psycholem (Matsunaga - Sengoku Basara, Esidisi - Jojo's Bizarre Adventure, Ardyn - Final Fantasy XV), albo uroczym tatusiem, wujkiem, opiekunem - takim dorosłym, na którym niekoniecznie można polegać (Bouda - Itoshi no Muco, Silver Karasu - Ninja Slayer, Maneo - Miss Monochrome). Czasem występuje w obu rolach naraz, jak w kinówce Heartcatch Precure, gdzie jego Baron Salamander był i opiekunem małego chłopca i głównym przeciwnikiem Precurek. Niestety, Fujiwara w lecie się poważnie rozchorował, oddał nawet swoją rolę ojca w nieustannie produkowanym Crayon Shin-chanie komu innemu i nie wiadomo, kiedy wróci. Oby wyzdrowiał jak najszybciej.
Dwanaście Dni Anime to chińskobajkowe odliczanie do Świąt, służące też jako subiektywne podsumowanie mijającego roku. Tutaj link do Googlowej tabelki organizującej tegoroczną akcję w świecie anglojęzycznym, tutaj opis akcji, również po angielsku.
0 komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.